Takie tendencyjne zestawienie:
"Szczerze? To ja już wolę ajatollaha Terlikowskiego niż tych załganych
pseudoliberalnych pseudodoktrynalnych, dwie piersi ssących liberalnych
katolików. Z Terlikowskim dzieli mnie wszystko, nie jest on jednak
przynajmniej kuriozalnym dwulicowcem, takim co poglądy ma
wypośrodkowane, co pozwala mu pozować na arbitra elegantiarum. W czasach
ostrych podziałów i ostrej walki bycie pomiędzy i pośrodku częściej niż
znakiem racjonalizmu jest znakiem asekuranctwa i oportunizmu".
Tomasz Lis
"No cóż, most sam w sobie jest "symbolem symbolu", jest przecież tym, co łączy. Możliwością komunikowania się różnych światów. [...] Często w sytuacjach konfliktowych czułem, że mogę zrozumieć obie strony i że powinienem tłumaczyć i pośredniczyć, przerzucać mosty. [...] Nie zawsze mi się jednak to udawało - jedną z niedogodności jest to, że jeśli jest się na moście, wówczas ludzie, którzy znają wyłącznie jeden brzeg - czy to lewy, czy prawy - uważają cię z reguły za agenta tej drugiej strony, a jeśli obrywa ci się od obu stron, to możesz mieć czasem dość".
Ks. Tomasz Halik (nazywany czasem "czeskim Tischnerem")
U nas też niedawno się mówiło, że czerwony i tak jest lepszy od różowego, bo przynajmniej nie fałszywy.
ks. Halik trafia w dziesiątkę przebijając na wylot prostacki język Lisa ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam szanownego Belfra.
A zna ksiądz tę książkę? (To z "Radziłem się dróg", bardzo lubię język i spojrzenie ks. Halika).
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami :-)