sobota, 28 września 2013

Prze-działek poetycki

Mój Syn, ostatnio, wyraźnie pod wpływem za dużej ilości natchnienia:

- A mój tata złapał katar, a nie rybkę! - I dodaje - Taki wierszyk wymyśliłem.

A potem wersja dla tych, co wolą bardziej rymowane niż absurdalne:

- A mój tata złapał katar, a nie tatar!

To było jeszcze przed moim wojażem do Nowego Sącza, który skończył się wojażem po Małopolsce i się skończył. Już.