niedziela, 13 stycznia 2013

Halik - raz jeszcze

Wróciłem do tej książki ("Radziłem się dróg") po latach i - wciąga identycznie jak przed laty.


"Pełnokrwisty" cytat z księdza, który wychował się w ateistycznej rodzinie, i chyba dzięki temu dla wielu rzeczy jest bardziej wyrozumiały:


"Tylko jedna ciocia wytykała mi, że nigdy się nie biłem, nie grałem w piłkę nożną, i jako porządny chłopak nie rozbiłem ani jednej szyby. Gdy kiedyś takie kazanie trwało zbyt długo, wstałem kulturalnie, podszedłem do szyby w drzwiach pokojowych, rozbiłem ją, i znów grzecznie wróciłem na miejsce. Przy tej okazji jedyny raz w życiu dostałem od ojca po głowie, ale miałem już na zawsze spokój i mogłem bez przeszkód przez życia poświęcić sprawom intelektualnym".


Jak ktoś jeszcze nie zdążył wejść z rozmachem w życie intelektualne - to najwyższa pora. Ja swoją szybę odfajkowałem w wieku lat 6-ciu, przy użyciu piłki i kuzyna. I całkowicie nowej, wystanej w komunistycznej kolejce, szklanej witrynie od kredensu u wujka...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz