Żyjemy w kraju, w którym każdy koniecznie powinien mieć coś o Owsiaku. Do powiedzenia. I najlepiej jeszcze co nieco o Terlikowskim. Ja bym wolał o pierogach mojej Żony, to mnie bardziej rajcuje. Ale o pierogi nikt nie pytał, o zdanie o Owsiaku - a i owszem. No to wymyśliłem:
1. Z pewnością nie jest ze swoimi poglądami rzymsko-katolicki, ortodoksyjny, i "Zgodny z wytycznymi z Watykanu".
2. A ja i owszem - a przynajmniej się staram.
3. Punkt 1. i 2. się mi nie wykłócają.
4. Należy więc przypuszczać (sam się o to podejrzewam), że jetem katolickim postmodernistą. Wszystkiego po trochu i wszystko się zgadza...
5. Tyle że nie jestem. Po prostu uważam, że Owsiak nigdy nie był Matką Teresą i nie będzie, z drugiej strony - daj Panie Boże, żeby "prawdziwi katolicy" (niektórzy) tyle robili własnym sumptem, co ten Pan. A że niektóre poglądy jego mogą mi się nie podobać... (z drugiej strony: niekoniecznie powiedział to, co mu się w usta wkłada).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz