Takie czasy, że mnóstwo ludzi ma coś bardzo ważnego do powiedzenia. Zapewne dlatego, że są przekonani, że nikt jeszcze tego nie powiedział. A to z kolei najczęściej dlatego, że nie słuchają innych. No ale jak słuchać innych, kiedy każdy ma coś absolutnie najważniejszego do powiedzenia? Krąg się zamyka.
Zrezygnować z "moje - najważniejsze" to dać sobie szansę. To szansa, żeby usłyszeć. Słuchając, zaczynamy myśleć. Myśląc, zaczynamy stawiać pytania. Pytania prowadzą nas do ludzi autentycznie mądrych. Ale i tu nie wolno się zatrzymać - oni mają być punktem odniesienia, nie punktem docelowym.
No cóż... Nieważne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz