Nie rozpieszczam ostatnio własnych czytelników. Obiecuję poprawę. Ale jeszcze nie teraz. Na razie jestem "białą lokomotywą", i nie zatrzymuj mnie, bo nie zatrzymasz mnie i "jazda, jazda, biała gwiazda".
Ale króciutko: moja córa ostatnio zastrzeliła nianię.
Bez obaw - niania żyje. Aga zastrzeliła ją tekstem.
Niania jest w okresie obwąchiwania przez moje bestie, buduje przestrzeń zaufania.
No i troszki nie szlo, bo była kwestia przebrania Agi i Aga coś nie za bardzo ku temu.
Na co niania rezolutnie odpuściła, bo przecież siłą to nie ma siły.
I natenczas moje Skarby podeszło na paluszkach do niani, i że jednak chce. I jak się przebrało, to na uszko niańce: "Wies, cemu dalam ci sie psebrać? Bo uszanowałaś mojom wolność!"
zrobiło się bardzo cicho u Pana...
OdpowiedzUsuńProszę dać mi szansę! Długi weekend spędzamy w Krasnobrodzie - myślę, że będzie co wspominać ;-)
OdpowiedzUsuń